wtorek, 10 kwietnia 2007

Szalony koń

Piętnasta kostka domina. Budka Suflera
Zespół Budka Suflera powstał w 1969 roku i założyło go kilku kolegów z liceum z wokalistą Krzysztofem Cugowskim na czele. Nazwa została wybrana na "chybił-trafił" ze słownika angielsko-polskiego. Po dokonaniu kilku nagrań i odbyciu kilku wyjazdów grupa się rozwiązała. Prawdziwe dzieje Budki rozpoczynają się mniej więcej w roku 1972, kiedy to Cugowski przyłącza się do zespołu Romka Lipko "Zrzeszenie Cnót Wszelakich". Po tej fuzji muzycy zostają przy nazwie Budka Suflera, ale tak naprawdę datę powstania kapeli wyznacza termin wydania pierwszego nagrania radiowego "Sen o dolinie" w lutym 1974 roku.
Z inicjatywy red. Jerzego Janiszewskiego odbyła się w lubelskim studio nagraniowym historyczna, jak się potem okazało, sesja. Do utworu "Ain't no Sunshine" Billa Whitersa polski, piękny tekst napisał Adam Sikorski. "Sen o dolinie", bo tak po polsku zatytułowano ten utwór, stał się krokiem milowym w karierze .
Na przełomie lat 74/75 Budka Suflera miała nagrać swój pierwszy autorski album zatytułowany "Cień wielkiej góry". Dotychczasowe, "radiowe" nagrania utworów: "Zdarzenie", "Biały demon", "Memu miastu na do widzenia", "Cień wielkiej góry"... miały być uwieńczone nagraniem tzw. płyty długogrającej. Samą sesję do albumu poprzedziła zmiana personalna wśród muzyków. Na miejsce Zbigniewa Zielińskiego zespół zaproponował współpracę perkusiście z Tarnowa Tomaszowi Zeliszewskiemu. W zmodernizowanym składzie Budka rozpoczęła pracę nad swoim debiutanckim albumem. Na początku 75 roku w warszawskim studiu WSM na Okólniku odbyła się pierwsza profesjonalna - jak na polskie warunki - sesja nagraniowa. Album "Cień wielkiej góry" powstał w wielkich bólach, ale nie z powodu zespołu, a realizatora, który swoim zachowaniem zniechęcał Budkę do nagrywania. Próbował tak zdominować nagrania, że nie zgodził się na udział w sesji Czesława Niemena. Niemen jednak przebłagał pana Urbańskiego i wykorzystano jego unikalne w skali kraju instrumenty. Zagrał i zagrał pięknie, szczególnie solo w 'Szalonym koniu".

Swoją drogą w dzisiejszych czasach takie zachowanie realizatora skończyłoby się jego natychmiastowym zwolnieniem. Na tym skromnym przykładzie łatwo można zobaczyć jak chory był szołbiznes w PRL. Na płycie nie udało się umieścić "Snu o dolinie"-brak pieniędzy na licencje . Absurdem było to, że zamówienia na płytę były kilkakrotnie wyższe od realizowanych przez Muzę. Wytłoczono prawie dziesięć razy mniej krążków niż było potrzeba. Tłumaczono to na różne sposoby. Najgłupszym był brak masy w tłoczni(!) Prawdziwym powodem była zacięta walka z rockiem. Kamienne umysły ówczesnych włodarzy nie dopuszczały myśli, że „długowłose małpy” mogą być słuchane przez młodzież. Ogromnych sukcesem muzycznym można śmiało nazwać realizację suity „Szalony koń”. Blisko dwadzieścia minut grania obrazującego w zakamuflowany sposób faz narkotycznego stanu począwszy od początkowych wibracji poprzez ukazanie wizji, a skończywszy na przebudzeniu. Przebudzenie opisuje jedna z najpiękniejszych pieśni Budki Suflera: „Z dalekich wypraw".Honorarium za Cień to ówczesne dwie miesięczne pensje(!). Konsekwencją sukcesu "Cienia wielkiej góry" były koncerty. Olbrzymia popularność, miano zespołu numer jeden, czołowe pozycje we wszelkich możliwych rankingach krajowych, stała obecność w radiu i TV dały muzykom poczucie bycia prawdziwymi gwiazdami na polskim rynku.

W kwietniu 1976 roku w nowym studiu przy ul. Długiej w Warszawie zespół rozpoczął nagrywanie swojej drugiej płyty pod tytułem "Przechodniem byłem między wami". Podobnie jak pierwszy, drugi album był dziełem twórców Lipko - Cugowski - Sikorski. Rynek światowy, europejski, w tym także polski, zalany został muzyką disco. I chociaż druga płyta Budki była też sukcesem, to pozycją rynkową nie dorównywała tej pierwszej. Nadal było wiele koncertów, wiele festiwali, wiele wyjazdów ( udział w filmie agenta Piwowskiego "Przepraszam, czy tu biją"), wiele nowych planów. Zjawił się jednak nowy element - decyzja o kontynuowaniu solowej kariery przez Krzysztofa Cugowskiego. Na początku stycznia 78 roku Krzysztof przestał być członkiem Budki Suflera. Wielkie przeszeregowanie: Lipko z basu na klawisze, Ziółkowski z gitary na bas, Zdzisław Janiak na gitarze, Zeliszewski na swoim miejscu za bębnami. Do zespołu dołączył młody, wrocławski gitarzysta Jan Borysewicz. Po krótkim epizodzie ze Stanisławem Wenglorzem, na tronie "frontmana" zasiadł na najbliższych kilka lat Romuald Czystaw ,który wczesniej spiewał w grupie "Dzikie Dziecko" Zbigniewa Hołdysa. Głosem nie dorównujący Cugowskiemu, mający jednak olbrzymi kontakt ze słuchaczem, muzykalność i, jak się potem okazało, swoistą charyzmę. W listopadzie 1978 roku w Studio "System" w Lublinie Budka rozpoczyna nagrywanie trzeciej płyty pt. "Ona przyszła prosto z chmur". W tym też roku, z obowiązku niejako, należy zanotować ukazanie się w pełni programowego krążka pt. "Na brzegu światła". Epokę tę w dziejach kapeli określa inna płyta: "Za ostatni grosz". Tytułowy utwór, do tekstu debiutującego z zespołem Marka Dutkiewicza to jednocześnie wielki przebój Budki. Pozostałe teksty Mogielnickiego. "Grosz" po latach stanie się, jako wydawnictwo, pozycją wyjątkową. Grupa udowadnia, że jej artystyczna niezależność jest szalenie elastyczna. "Nie taki znów wolny", "Rock'n'roll na dobry początek", "Rok dwóch żywiołów", czy remake utworu "Memu miastu na do widzenia" z Czystawem - wokalistą czyni te płytę lubianą pozycją. Sukces komercyjny "Grosza" powoduje, że spółka Lipko - Mogielnicki staje się "topowym" twórczym duetem, a zespół Budka Suflera coraz spokojniej patrzy w przyszłość. "Grosz" to jednak ostatnia płyta z Budką dla Janka Borysewicza. Po latach prawdziwej, branżowej szkoły i Janek przez długi czas będzie gitarzystą, szefem, kompozytorem Lady Pank.


Pod koniec panowania Romualda Czystawa, na stanowisku wokalisty Budki pojawia się Felicjan Andrzejczak. Na krótko, ale za to jakże mocno. Śpiewana przez niego "Jolka, Jolka" staje się przebojem dla wielu pokoleń. Początek lat osiemdziesiątych zdominował jednak zupełnie inny fakt - Krzysztof Cugowski znowu na dobre i złe z Budką Suflera. Powrót Krzysztofa zadecydował o bardziej rockowym brzmieniu. Płyta "Czas czekania, czas olśnienia" (listopad 83 - kwiecień 84) była wypadkową: radości z ponownego wspólnego grania, doświadczeń zdobytych przez lata samodzielnych poczynań oraz chęci odniesienia sukcesu. Dwóch nowych gitarzystów, Krzysztof Mandziara i Andrzej Sidło, dobarwiło brzmienie ówczesnej Budki. Wspaniały młody basista Piotr Płecha wprowadził element wirtuozerii. Nowością był również fakt debiutu autorskiego jako "tekściarza", perkusisty Tomasza Zeliszewskiego. "Czas..." do dzisiaj, obok "Cienia...", jest pozycją przez krytyków bardzo cenioną. I choć dostarczył tylko jednego przeboju ("Cały mój zgiełk"), to w historii polskiej muzyki rockowej znalazł swoje niekwestionowane miejsce. Druga połowa lat osiemdziesiątych to także trudny okres w historii Budki Suflera.
Wiosną 85 roku zespół realizuje płytę "Giganci tańczą". Odchodzi Sidło, Mandziara zostaje jedynym gitarzystą. Studio System przy lubelskim radio ponownie staje się domem dla "sessionmanów "Giganci..." to kilka świetnie zaśpiewanych przez Cugowskiego, interesujących tematów . Miał on w latach 80 wpływ na artystyczny wizerunek zespołu. Utwór "Moja Alabama" do tekstu Marka Dutkiewicza doczekał się nawet swojej wersji filmowej w obrazie pod tym samym tytułem. Kwiecień 1987. Lipko, kończąc pracę nad muzyką do szwedzkiego filmu "Pay Off", niejako "z rozpędu" skomponował mnóstwo ciekawych tematów. Materiał był na tyle dobry, że zespół nie chcąc niczego na siłę eliminować, postanowił wydać dwupłytowy album. "Ratujmy co się da" to tytuł tego wydawnictwa. Potem były dalsze płyty.Budka działa do dnia dzisiejszego z dużym komercyjnym powodzeniem. Jest najlepiej opłacaną grupą w Polsce. Ale jej nowe propozycje nie bardzo przypadają mi do gustu.



Cień Wielkiej Góry (1975)


1-Cień Wielkiej Góry
2-Lubię Ten Stary Obraz
3-Samotny Nocą
4-Jest Taki Samotny Dom
5-Szalony Koń
bonusy:
6-Noc nad Norwidem
7-Konie czekają już przed domem
8-Najdłuższa droga

http://uploaded.to/?id=34z8co


Ona Przyszła Prosto Z Chmur (1980)

1-Ona Przyszła Prosto Z Chmur
2-Słońca Jakby Mniej
3-Archipelag
4-Motyw z Jasnorzewskiej
5-Tyle Z Tego Masz
6-Sekret
7-Planeta Smoka




Za Ostatni Grosz (1982)

1-Za ostatni grosz
2-Wszystko To Widział Swiat
3-Rock'n'Roll Na Dobry Początek
4-Kto Zrobił Mi Ten Zart
5-Nie Taki Znów Wolny
6-Teraz Rób Co Chcesz
7-Rok Dwóch Zywiołów
8-Memu Miastu Na Do Widzenia



Czas Czekania, Czas Olśnienia (1984)

1-Cały Mój Zgiełk
2-Zmiany W Organizmie
3-Czas Czekania, Czas Olśnienia
4-Wyspy Bez Nazw
5-Woskowe Dusze
6-Dobrej Zabawy Nigdy Dość
7-Lot Nad Bocianim Gniazdem

http://uploaded.to/?id=05mxug

4 komentarze:

Unknown pisze...

Jaki pass do "Cień Wielkiej Góry"

Piotr K. pisze...

Password jest na glownej stronie w prawym gornym rogu.

Anonimowy pisze...

prosze o REUPLOAD pierwszej płyty Budki

Anonimowy pisze...

W tekście jest błąd ponieważ, Sen O Dolinie nie jest coverem Aint No Sunshine...