sobota, 29 grudnia 2007

Andrzej Siewierski nie żyje !!!!!


Wczoraj, w piątek 28 grudnia zmarł śmiercią tragiczną Andrzej Siewierski, wokalista ,gitarzysta, autor tekstów i producent muzyczny . Był założycielem i liderem grupy Azyl P. Przeżył 43 lata ,odszedł jak to zwykle bywa w najmniej spodziewanym momencie.

Pokój Twojej duszy .Twoja muzyka pozostanie na zawsze z nami. Amen


czwartek, 27 grudnia 2007

Azyl P. - Live

Dzisiaj płyta, którą przysłał Pomaranch (zresztą nie pierwsza i mam nadzieje nie ostatnia, wielkie dzięki), a która nie została jeszcze wydana na cd. Kolejny niskonakładowy album wydany przez Klub Płytowy "Razem", szczególnie mi bliski ,ponieważ (jak już pisałem w pierwszym poście o Ayzl P.) byłem na dwóch koncertach podczas których go nagrywano.
Nagrań na tę płytę dokonano na festiwalach: "Rock nad Bałtykiem" - Kołobrzeg '84, "Jarocin '84", "Rock na Wyspie" '84 - Wrocław oraz w klubie "Park" - Warszawa (sierpien '84).
Marcin Grochowalski napisał na forum 80s.pl :
"Co do płyty "Live" to wszystkie koncerty rejestrowane były w całości a później ich fragmenty zostały wydane. Nie pamiętam jakim kluczem zostały wybrane na płytę Choć jej jakość nie jest najlepsza to napewno jest to produkcja w 100 procentach prawdziwa. Może w tym jest jej siła?"






AZYL P "LIVE" (1985) KLUB PŁYTOWY RAZEM


01.Twoje życie - 07:04
02.Dajcie mi azyl - 04:13
03.Dziki punk - 03:51
04.Chyba umieram - 04:32
05.Kara śmierci - 04:45
06.Jedynie rock - 04:50
07.Mała Maggie - 02:15
08.Och, Lila - 03:15
09.Mała Maggie - 02:12


01 http://www.zshare.net/download/58644718dcb64b/
02 http://www.zshare.net/download/58646264e6e00b/
03 http://www.zshare.net/download/5864785f23f98d/
04 http://www.zshare.net/download/58649502e06418/
05 http://www.zshare.net/download/5865133262b815/
06 http://www.zshare.net/download/5865925af9cea6/
07 http://www.zshare.net/download/58660348a467eb/
08 http://www.zshare.net/download/586665577f52c0/
09 http://www.zshare.net/download/5867077be55d4a/

niedziela, 23 grudnia 2007

Wesołych Świąt

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, wszystkim odwiedzającym mój blog życzę zdrowia i spokoju, niech Wam się spełnią wszystkie świąteczne życzenia . Nie chorować ! Opłatki łamać! Prezenty rozdawać! Jadło z umiarem testować! Kolędy śpiewać! Gości tolerować! Pały nie zalać! Jednym słowem - relaksować się!
I żeby Nowy Ro(c)k był lepszy od stargo.


poniedziałek, 17 grudnia 2007

1 Dzień

Post napisany przez "taran"-a z zaprzyjaźnionego forum NASZEREGGAE.

Na początku lat 80-tych bodajże koło 83 roku w głowach sąsiadów z klatki schodowej zrodził się ambitny pomysł założenia zespołu. Pierwsze próby zespołu odbywały się w pobliskim MDK, gdzie członkowie zespołu zdobywali pierwsze szlify i zaczynali tworzyć. Po kilku próbach skład zespołu wykrystalizował sie . "Na trzeciej próbie ustalił się skład. Kalosz, który był basistą po raz drugi nie przyszedł na próbę pągosów i na perkusji zagrał Wrona (który cały czas o tym marzył), a na basie Dżu - perkusista, który też o tym marzył. Na czwartą próbę przyszedł Mrówa - sąsiad z Pańskiej 55. Nie dość, że był fajny, to razem z Brylem założył zespół Kryzys i miał już spore doświadczenie". Nazwa zespołu znaczy znaczy tyle co "Bóg z nami" i podobno tej samej nocy przyśniła sie Wronie i Dżeksonowi. Mniej wiecej tak powstała jedna z wielu niedocenionych polskich kapel tamtych czasów. Immanuel mimo, że przez wiele lat nie był powszechnie znany i popadł w zapomnienie, ale w latch 80-tych był czołowa kapelą grającą reggae w naszym kraju, koncertował z takimi sławami jak Izrael czy Bakszysz. Kapela grała rownież w Jarocinie, gdzie w 1986 r. zrobiła furorę kawałkiem "Niepotrzebni" (potwierdzam że tak bylo - dodane przez piotraK) i słowami tekstu " Niepotrzebny jest prezydent, niepotrzebny jest konfident, niepotrzebne jest CIA, niepotrzebne jest PZPR" za co zespół wyladował w więzieniu na 3 miesiace (o tym nie wiedziałem). Zespół z biegiem czasu zdobywał, swoją żywiołową mieszanką reggae, jazzu, i mnóstwem sponatniczności coraz większe rzesze fanów do tego stopnia, że Immanuel zagrał kilka koncertów zagranicą między innymi w USA. Po powrocie zespół wchodzi do studia i rozpoczyna nagrywanie materialu "Moons" który jednak nie został nigdy oficjanie wydany. Kolejny dzieckiem Immanuela jest zapis jednodniowego jam-sesion podczas którego został nagrany jeden z bardziej cenionych przeze mnie materiałów, głównie dlatego ze zespół nagrał cały materiał i zmiksował w ciągu jednego dnia. Materiał nie bez powodu został nazwany 1 Dzień, z tego co mi wiadomo podczas sesji nagraniowej udzielał sie Robert Brylewski i Darek Malejonek co dodatkowo podnosi prestige tego niesamowitego materialu. Podczas słuchania czuć emanujaca energię która pozostawia ślad na długo, do tego stopnia że za każdym razem "1 Dzien" brzmi równie niesamowicie. Aktualnie grupa reaktywowała się i znowu koncertuje, a światło dzienne zobaczyły nie publikowane materiały....


W 1993 roku SPV wydaje zarejestrowaną w studio Złota Skała płytę Immanuela "1 dzień".

" Nasza płyta nazywa się "Jeden dzień". Wszystko od ustawienia sprzętu, przez nagranie po remiksy trwało jeden dzień. Ta płyta to zapis jednego dnia w naszym życiu. (...) Nasza muzyka to nihilizm brzmieniowy, przekaz energii i wibracji. Jesteśmy zespołem, który zmienia stylistykę co cztery miesiące. (...) Po pierwsze [Immanuel] to zespół nie doceniany. Podpunkt jeden a - jest to jeden z najlepszych zespołów w Polsce. B - nikt nie grał podobnej muzyki. B jeden - kocham kapelę". (Vronescu w Tylko Rock nr 3 z 1993 r.)

Immanuel - 1 dzień


1. immanuel - milosc (3:11)
2. immanuel - swiatlo (1:58)
3. immanuel - angel (3:24)
4. immanuel - day ahead (3:19)
5. immanuel - daj (3:41)
6. immanuel - walczyk (3:38)
7. immanuel - the source (3:41)
8. immanuel - real love (2:46)
9. immanuel - direction (2:36)
10. immanuel - 21´c (3:50)
11. immanuel - brain (4:39)
12. immanuel - instrumental dub (2:44)

Material zremasterowany, jakosc 320 kb/s
wiecej info http://www.immanuel.pl/info/

http://www.sendspace.pl/file/9n7i1blx

http://rapidshare.com/files/32806820/IMMANUEL-1_DZIEN__1992__by_taran_.rar
Hasło: naszereggae

czwartek, 13 grudnia 2007

Za nami noc...

W ten szczególny dzień, zachęcam do posłuchania niezwykłej kasety. Mam ją już ponad dwadzieścia lat i zajmuje ona w moich zbiorach szczególne miejsce. Za każdym razem kiedy po nią sięgam budzi te same emocje. Niezwykła energia i siła drzemią w tych prostych balladach napisanych przez człowieka ,który śpiew uczynił orężem w walce o wolność dla swojego narodu.
Za nami noc... – debiutancki album grupy Zespół Reprezentacyjny, którą w roku 1983 założyli ówcześni studenci warszawskiej iberystyki, a dzisiejsi znani dziennikarze telewizyjni Jarosław Gugała i Filip Łobodziński. Trzeci współzałożyciel – Adam Jamiołkowski odszedł z zespołu po roku a zastąpił go Wojciech Wiśniewski. Nagrany jeszcze po amatorsku na przełomie stycznia i lutego 1985 roku w studiu Akademickiego Radia "Pomorze" w Szczecinie był wydany na kasecie magnetofonowej, która ukazała się w czerwcu tego samego roku pod szyldem ARP i SONiDD pod nr. kat. ARP018. Na repertuar kasety składają się pieśni Lluisa Llacha w tłumaczeniu członków zespołu i ich przyjaciół. Zespół udokumentował w ten sposób swój pierwszy program, z którym jeździł po Polsce od początku swego istnienia . Jako "wewnętrzne" wydawnictwo akademickie, nie wymagała urzędowych zgód, jakie nękały ówczesną fonografię w PRL. Natomiast specjalną zgodę na jej nagranie zespół uzyskał od samego Llacha, u którego kilka miesięcy wcześniej gościł Jarosław Gugała. Lluis Lach to bard Katalonii z czasów dyktatury gen. Franco, ale jego ballady są ponadczasowe i niezwykłe łatwo zaadaptowały się w Polsce, będącej wtedy pod wojskową dyktaturą . Jego największym przebojem jest utwór znany u nas jako "Mury" (na tej płycie "Mur") w adaptacji Jacka Kaczmarskiego. W moich studenckich czasach miałem nieustanną styczność z tą muzyką i tak to jakoś pozostało do dzisiaj.
Posłuchajcie, jeśli nie znacie bo naprawdę warto. Jakość może nie najlepsza ale tak brzmiał orginał tej już historycznej kasety.


Zespół Reprezentacyjny - Za Nami Noc...






Zespół Reprezentacyjny - Za nami noc... - Pieśni Lluisa Llacha (1985)
Home ''REMASTER'' 2007 by artu

Wolność

Dzisiaj również, postanowiłem wrzucić składankę zrobioną przez siebie a zawierającą utwory które w jakiś sposób kojarzą mi się z wolnością (i to niekoniecznie w sensie politycznym).
Co to jest wolność ? Istnieje wiele jej definicji ,ale w każdej powtarza się stwierdzenie, że jest to brak przymusu. Nie przypadkiem pojawia się ten zestaw właśnie w dniu dzisiejszym, który chyba do końca życia będzie mi się kojarzył z przymusem ,przemocą, zniewoleniem i brakiem tejże wolności.



Wolność ( by piotrK)





1. Rezerwat - Modlitwa o więź
2. Marek Jackowski - W życiu trzeba zawsze wolnym być
3. Daab - Przesłanie z daleka
4. Maanam - Granice
5. Róże Europy - Mamy dla was kamienie
6. Ryszard Riedel - Blues dla Dzidka
7. Izrael - Wolność
8. TSA - Bez podtekstów
9. Abbadon - Rewolucja
10.Kult - Po co wolność
11.Śmierć Kliniczna - Sahara
12.Maanam - Krakowski spleen
13.Chłopcy z placu broni - Kocham wolność
14.Dezerter - Urodziłem się 20 lat po wojnie
15.Kobranocka - Hipisówka

http://www.divshare.com/download/3071274-7f3

poniedziałek, 10 grudnia 2007

Rarytasy

Ponieważ artu wiele się napracował na tymi składankami (nawet mamy piękne okładki) ,więc musiałem to wrzucić mimo chwilowego braku czasu. To już trzeci post do którego materiał pochodzi od osób odwiedzających ten blog. Jak zawsze zachęcam do współpracy wszystkich którzy lubią się dzielić muzyką ,zwłaszcza jeśli są to takie rarytasy jak poniżej.

Savitor/Tonpress 83-87




01. Maanam - Żądza pieniądza (1983) 9 minutowa, studyjna wersja
02. TSA - 51 (1982) studyjna wersja
03. Hazard (Grzegorz Markowski) - Ciągły ból głowy (1983)
04. Hazard (Grzegorz Markowski) - Jeśli nie wiesz co jest grane (1983)
05. Mr Z'oob - Kartka dla Waldka (1985)
06. Mr Z'oob - Mój jest ten kawałek podłogi (1985)
07. Mr Z'oob - Tylko jeden krok (1985)
08. Oddział Zamknięty - Kto tu mierzy czas (1983)
09. Meness - Nieprawdziwe słowa (1985)
10. Meness - Trzeba dalej jakoś żyć (1985)
11. Poerox - Wyspy migdałowe (1987)
12. Poerox - Córka badylarza (1987)
13. Roxa - A ona tańczy (1985)
14. Roxa - Ostatni raz (1985)
15. Roxa - Rajskie ogrody (1985)
16. Roxa - Aleja marzeń (1986)
17. Roxa - Czym jest miłość
18. Point & Edyta Geppert - Przelewanie czasu (1983)

http://www.badongo.com/file/5519100
hasło: dzikun


Polskie kawałki na cd 1980 - 1988


01. TSA - Mass media (1981) studyjna wersja
02. TSA - Wpadka (1981) studyjna wersja
03. TSA - Zwierzenia kontestatora (1982) studyjna wersja
04. Oddział Zamknięty - Świat rad (1983) wersja z singla tonpressu
05. Turbo - Dorosłe dzieci (wersja "akustyczna")
06. Turbo - Przebój miesiąca
07. Daab - Przed nami wielka przestrzeń (1984) wersja z singla tonpressu
08. Daab - Do Plastica (1984) wersja z singla tonpressu
09. Bank - Mija czas i nic (1983)
10. Bank - Powiedz mi coś o sobie (1981)
11. Budka Suflera - Lifeline (Jolka, Jolka pamiętasz) (1988)
12. Budka Suflera - Jolka, Jolka (1982) chyba pierwsza wersja
13. Maanam & Zbigniew Namysłowski - Moja miłość jest szalona (1980) wersja instrumentalna z filmu Wielka majówka

http://rapidshare.com/files/107226385/8088cd.rar.html
hasło: dzikun

sobota, 8 grudnia 2007

Mech - Singiel

Dzięki Weronice mogę dzisiaj zaprezentować nigdy nie wznowionego i właściwie już zapomnianego singla grupy Mech.Zachęcam innych do podzielenia się podobnymi jak ta rzeczami, które są już niedostępne na rynku i jest mała nadzieja ,że kiedykolwiek będą wydane na nośniku cd.




wtorek, 4 grudnia 2007

Górnik Blues

Dzisiaj tylko powtórzę za Kyksem: płytę dedykuję wszystkim górnikom w dniu ich święta. Niech pękają beczki z piwem. Niech żyje nam górniczy stan.


sobota, 1 grudnia 2007

Maraton rockowy

Post o RSC został napisany przez Threepio (chyba tym razem napisałem Twój nick poprawnie) wielkiego fana grupy od dawna wspomagającego mój blog w różny sposób. Dziękuję autorowi i zachęcam innych do współpracy.



Rzeszowska grupa RSC należała do najpopularniejszych formacji początku lat 80-tych oraz czołówki tzw. Muzyki Młodej Generacji. Powstała w 1981 r., a muzycy tworzący ten zespół (Andrzej Wiśniowski - gitara akustyczna, gitara elektryczna, śpiew; Piotr Spychalski - fortepian, keyboard; Zbigniew Działa - wokal i teksty; Wiesław Bawor - skrzypce; Andrzej Szczypek - gitara basowa; Michał Kochmański - perkusja i Wiktor Kucaj – keyboard) używali wyłącznie analogowego sprzętu, inspirując się dokonaniami grup Kansas, Budgie, czy Styx. Po zajęciu drugiej lokaty w Jarocinie ’82 grupa szybko odniosła kolejne sukcesy na festiwalach w Jeleniej Górze i Łodzi - Rockowisko ’82. Efektem tego wszystkiego były sesje nagraniowe dla radia, występy w TV, czy wreszcie płyta wydana przez Polskie Nagrania. Od początku swojej kariery RSC regularnie (przez okres dwóch lat) umieszczał swoje utwory na opiniotwórczej i coraz bardziej popularnej Liście Przebojów Pr III, kilkakrotnie dochodząc do TOP 10. Pełne pasji rockowe wykorzystanie skrzypiec przez W. Bawora wywarło na mnie duże wrażenie, zwracając uwagę w kierunku klasycznego instrumentarium i to jeszcze na rok przed światowym sukcesem pierwszej płyty This Mortal Coil. W krótkim czasie ukazały się też kolejne wydawnictwa grupy: kaseta firmy Vega, utwory na składance debiutującej wtedy wytwórni Savitor, a na koniec w roku 1984 zespół nagrał singla dla Tonpressu. Wraz z sukcesami pojawiły się konflikty, a i oblicze Polskiego Rocka połowy lat 80-tych miało już zupełnie inne, bardziej „niezależne oblicze”, co doprowadziło w efekcie do rozwiązania grupy. Pierwsza próba reaktywacji miała miejsce już cztery lata później, wszystko skończyło się jednak tylko kilkoma trasami koncertowymi po Polsce i ZSRR oraz sesją nagraniową. Kolejna z 1994 roku zaowocowała kilkoma płytami zarówno z premierowym repertuarem, jak i z nowymi wersjami znanych utworów. W zreformowanej formacji od początku zabrakło jednak lidera A. Wiśniowskiego, a skład coraz bardziej odbiegał od tego z poprzedniej dekady. Materiał z tego okresu wznowiło ostatnio w zremasterowanej wersji Polskie Radio, a ja z nadzieją oczekuję na 30-lecie zespołu. Może wtedy doczekamy się wszyscy nowej edycji legendarnej kasety z „Trójkowymi” wersjami takich utworów jak „Muzyka Semaforów”, ”W Oczekiwaniu Na Nikogo”, czy „Wolny Będziesz Szedł”. A na razie możemy posłuchać… .





Komentarz do posta przesłany przez jednego z internautów.

"RSC doskonale pamiętam, z resztą mieszkając od urodzenia w Rzeszowie, trudno było nie słyszeć o całym boomie muzycznym lat osiemdziesiątych. Potrzeba grania muzyki była silniejsza od wszystkiego. Potrzeba jej słuchania, to już wręcz była obsesja. Ale bądźmy też obiektywni. Umiejętności muzyczne samych wykonawców w niektórych zespołach pozostawiały wiele do życzenia, podobnie jak umiejętności realizatorów w studiach nagraniowych. Młodzi ludzie ( ja też), rzucali się na wszystko co kojarzyło się z hasłem "Muzyka Młodej Generacji". Nieważne, że płyty skwierczały niemiłosiernie, naładowane zbyt dużą dawką elektronów a o brzmieniu kaset z Gorzowa lepiej nie wspominać:). Kto miał wieże "RADMORA" był kimś. ... RSC na pierwszej płycie powalało bogactwem aranżacji, inteligencją muzyczną i ogólnym poczuciem niepodzielnej harmonii w zespole. Spółka A. Wiśniowski, Z. Działa i P. Spychalski udowodniła swoją klasę produkując takie perły jak: "Życie to teatr", "Maraton rockowy", czy "Kradniesz mi moją dusze". Było o zespole głośno, niestety bardzo krótko a bardzo szkoda. Mówi się ( bo to nie tajemnica) o wewnętrznych konfliktach w zespole w tamtym okresie w efekcie czego, po nagraniu materiału na drugą płytę,( ukazał się tylko na kasecie Vegi) grupa definitywnie przestała istnieć. Lata 90. Czas wielkich come back'ow wielkich zespołów. RSC również złapało wiatr w żagle. Nowo wydana płyta z największymi przebojami grupy miała przypomnieć o najlepsze czasy. Niestety, produkcja tego materiału woła wręcz o pomstę do nieba a już kompletnym nieporozumieniem było nagrywanie ścieżek perkusji z sequnsrea. Nagrany materiał sprawiał wrażenie roboty, wykonanej na kolanie a całość ratowały "żywe" gitary i skrzypce. Panowie chyba poszli po rozum do głowy i po jakimś czasie wydali płytę "Czas wodnika", gdzie słychać już grających ludzi a nie maszyny. Jednak ta płyta jest bardzo niespójna i nierówna. Kilka doskonałych kawałków: " Patrzę na wschód", "Zbemój", "La America" czy tytułowy "Czas wodnika" ostro kontrastuje z kompozycjami kompletnie nietrafionymi; "Pomiędzy piekłem- niebem", "Naucz mnie".. W sesji brało udział aż trzech gitarzystów, co oczywiście nie było dobrym zabiegiem i w efekcie charakter piosenek i styl zespołu kompletnie się tu zatracił. Powalają natomiast rewelacyjne teksty Z. Działy i jego śpiew.I choćby po to, tą płytę warto mieć. Nieco później, pod koniec lat 90 na rynku ukazał się album "Parakletos". Niemal prawdziwe dzieło sztuki. W. Kucaj, ówczesny leader, kompozytor i aranżer razem z resztą muzyków stworzyli płytę niemal jak "Wish You Were Here" Pink Floyd. Uwagę zwraca fenomenalny gitarzysta W. Rzeszut któremu pozwolono( a może obarczono)go okraszeniem materiału nieziemskimi riffami i wszechpotężnym brzmieniem jego gitary. Słychać tu wpływy D. Gilmoura, słychać S. Vaia ale ów niezwykle inteligentny gitarzysta podaje nam to w naturalnym dla siebie, niewymuszonym stylu z okrasą rasowej, słowiańskiej kultury muzycznej. Niezłe skrzypce i nieźli zaproszeni goście. Doskonałe jak zwykle teksty Z. Działy i niecodzienny sposób interpretacji w jego śpiewie. Natomiast analogowe instrumenty( Hammond, Rodhes) obsługiwane przez lidera niestety nie dają rady. Organy momentami wręcz fałszują a sposób gry chyba przerósł zdolności manualne samego muzyka. Płyta praktycznie zaczyna się i kończy Hammondem a jego nieustające brzmienie "ponad wszystkim" niekoniecznie musi się każdemu podobać. Następny album "Gold". Płyta live z koncertu w rzeszowkiej rozgłośni PR. Panowie nie wykonali ani jednego utworu z Parakletosa. Natomiast przypomnieli swoje największe hity. I tu znów ukłony dla gitarzysty. Brawura i lekkość gry. niezliczone ozdobniki i opanowana do perfekcji "wajcha" dodają tej płycie tego, co w rocku najważniejsze. Organy jakby już mniej na przodzie, fajny bas i skrzypce, energetyczna perkusja M. Kochmańskiego i na tym koniec. Nowy wokalista W. Stepaniak nieudolnie stara się dogonić zespół. Fałsze, nieczystości w głosie, koszmarna emisja i dykcja. Dobry koncert. Szkoda jednak , że zarakło Z. Działy. Na płycie znajdują się jeszcze bonusy ze studyjnych sesji. Prawdopodobnie odrzuty albo te , które się nie zmieściły wcześniej lub nie pasowały do koncepcji albumów nagrywanych przed laty. Zespól nagrał jeszcze kilka utworów dla Radia Rzeszów, nakręcił clip z niezłą piosenką "Wielkie żarcie", już zaaranżowaną w duchu naszych czasów czyli stricte popowo. Dziś możemy się cieszyć nowymi reedycjami nagranych wcześniej płyt zremasterowanych cyfrowo. A w niedługim czasie chyba doczekamy się nowego materiału. AKA FLY ROCK. Taki jest roboczy tytuł nowej płyty RSC. Podobno znowu na wokalu Z. Działa. Może być ciekawie czego sobie i Wam życze".

Pozdrawiam:) NN.


Pełna dyskografia:
„Kradniesz Mi Moją Duszę” / ”Aneks Do Snu” (Polskie Nagrania 1983) singiel
„RSC-Flyrock” (Polskie Nagrania 1983,edycja CD 2004)
„Various Artists - „Na Luzie” - „Fabryka Snów”, ”Teatr Pozoru” (Savitor 1984)
„RSC’’ (Vega 1984) kaseta
„Reklama Mydła” / ”Targowisko Dusz” (Tonpress 1985)
„Maraton Rockowy” (Victor 1994/MTJ 2000/Polskie Radio S.A. 2007)
„Czas Wodnika” (Victor 1996/Polskie Radio S.A.2007)
„Parakletos” (Ars Mundi 1997/Polskie Radio S.A.2007)


"Flyrock" (1984)


1.Jeśli czekasz
2.W ucieczce przed sobą
3.Aneks do snu
4.Pralnia mózgów
5.Kradniesz mi moją duszę
6.Na długie pożegnania
7.Dzień, na który czekam
8.Z kroniki wypadków

http://rapidshare.com/files/73554599/RSC.rar.html


"Maraton rockowy" (1994)




1. W oczekiwaniu na nikogo
2. Fabryka snów

3. Na długie pożegnania
4. Nocny kurs
5. Wolny będziesz szedł
6. Reklama mydła
7. W ucieczce przed sobą
8. Życie to teatr (teatr pozoru)
9. Maraton rockowy
10. Kradniesz mi moją duszę
11. Z kroniki wypadków
12. Jeśli czekasz
13. Pralnia mózgów

Bonusy:
14. Muzyka semaforów
15. Leshoto

http://rapidshare.com/files/73560540/RSC_-_Maraton_rockowy.rar.html



"Czas wodnika" (1996)




http://rapidshare.com/files/85684458/RSC_-_Czas_wodnika.rar


"Parakletos" (1997)


http://rapidshare.com/files/85740207/RSC_-_Parakletos.rar