środa, 10 września 2008

Tata Kazika

Tata Kazika - recenzja z Tylko Rock

Nie tak łatwo pisać o tej płycie. I nie tak łatwo ją oceniać. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na okładkę: muzyka i słowa - Staszek Staszewski. Tytułowy tata Kazika. I to wiele wyjaśnia. Na przykład rytm tanga w refrenie "Notorycznej narzeczonej". Lub klimat podwórkowej ballady w "Inżynierach". Bo ta płyta to przede wszystkim podróż sentymentalna. Powrót do przeszłości. Stąd te wszystkie, nietypowe, jak na Kult, stylizacje. Stylizacje, co trzeba podkreślić, bardzo udane. Nawiązujące do trochę "szemranego" peerelowskiego folkloru bazarów i podejrzanych spelunek. A że bazary i spelunki istnieją i dziś, stąd pewnie materiał ten brzmi tak aktualnie.Kult jednak ma swój styl i potrafi go zachować nawet w repertuarze tak charakterystycznym, jak ten z "Taty Kazika". Czasem decydują o tym drobiazgi. Na przykład waltornia Banana. Wystarczy tylko, że odezwie się w "Celinie", a już robi się z niej piosenka Kultu. Czasem jest to coś więcej. Coś, co sprawia, że na przykład "Baranek" brzmi jak utwór od początku do końca napisany przez zespół. Co to jest? Aranżacja? Brzmienie instrumentów? Może specyficzna interpretacja Kazika? A może wszystko razem wzięte? Odpowiedź nie jest chyba aż tak istotna. Ważne, że właśnie to zacieranie granicy pomiędzy stylizacją a własnym stylem jest tu tak naturalne. I że stanowi największy atut tego wydawnictwa. Dzięki temu "Taty Kazika" słucha się nie tylko jak nowych wersji piosenek powstałych przed ponad dwudziestu laty. Słucha się także jak nowej płyty Kultu.

Tata Kazika (1993)



http://rapidshare.com/files/21975502/K_8___1993__CD_all.zip


Tata Kazika 2 - recenzja z Brum

Płyta niebezpiecznie przejmująca, potrafiąca bezlitośnie wytrącić z bezpiecznej równowagi i wciągnąć w wir karkołomnej, zamroczonej przejażdżki po desperackich, delirycznych ścieżkach. Są tu piosenki. które budzą wrażenia porównywalne tylko z tymi, jakie zostawia lektura "Pod wulkanem", "Moskwa - Pietuszki", czy obejżenie filmu Bergmana albo Antonioniego, Krótko mówiąc, piosenki druzgoczące słuchacza swym przenikliwym, a dotkliwym i strasznym pięknem, obnażające sedno bólu istnienia. Na "Tacie 2" nie ma hitów na miarę "Celiny" czy "Baranka", ale płyta ma większy ciężar gatunkowy od poprzedniej, za sprawą skrywanych w niej gorzkich, egzystencjalnych refleksji staje się głębsza, bardziej ważka. Po tym co usłyszałem, nie mam wątpliwości. że Staszewski senior to najlepszy autor piosenek zrodzony nad Wisłą. Kult obszedł się z tymi perełkami z dużym wyczuciem, fundując im dyskretną, oszczędną, nie spętaną stylistycznymi ograniczeniami oprawę. Zespół przyjął najlepszą chyba taktykę - nie próbuje konkurować z siłą słowa, a tylko ją podkreśla i niekiedy celnie puentuje (np. solo Morawca i urywane chrypienia Bananowego dęciaka w "Śmierci poety"). Kazik nigdy nie był tak wściekle drapieżny jak w "Śmierci poety", ani tak liryczny jak w "Ty albo żadna". To w gruncie rzeczy adekwatna do tekstów, bliska przerysowania w swym nieumiarkowaniu ale tym sugestywniejsza - straceńcza galopada "słowiańskiej duszy". Tylko wielka sztuka może sobie pozwolić na taki brak dystansu bez ryzyka popadnięcia w karykaturę, czy kicz - dwuznaczne balansowanie na tej granicy tylko dodaje smaku i muzyce i wokalom i tekstom.

Tata Kazika 2 (1996)


http://rapidshare.com/files/22019119/K_10___1996__CD_all.zip



"Strasznie mocna muzyka i pijacko-poetyckie teksty. Powala, wzrusza i zmusza do refleksji nad swoim życiem. Dla mężczyzn po przejściach może być niebezpieczna. Stanisław Staszewski pisał o sobie, a ja czuję jakby to było o mnie. Pije za wasze (Stanisława i Kazimierza) zdrowie i płaczę..." - znalezione w necie, nic dodać nic ująć.

21 komentarzy:

Anonimowy pisze...

[url=http://rapidshare.com/files/144318644/flacki.rar
]trochę płyt w formacie flac[/url] jest tu tata kazika, sam kazik, trochę kultu i coś na odprężenie :)

Anonimowy pisze...

Jeśli miałbym wybrać moją ulubioną płytę Kultu to bezwątpienia byłba to plyta Tata kazia. 1. Dwójka jest niestety dużo słabsza.

Szukam płyty Kult??? Nie pamietam pod jakim szyldem to wyszło. Chodzi o płytę z orginalnymi wykonaniami tych utworów w tatę.

Anonimowy pisze...

link jeszcze raz
http://rapidshare.com/files/144318644/flacki.rar

Anonimowy pisze...

Z czego i czym to zgrano?

qwerty pisze...

Hmm, przy jedynce nie śmiga mi hasło "tocomigra". Czyżby była jakaś zmiana?

Piotr K. pisze...

Mam tę płytę Staszewskiego-ojca ale w mp3 jeśli chcesz.Jakość orginału i tak była kiepska ponieważ pochodziła z amatorsko nagranych kaset.No chyba że nie łamiesz swoich zasad nawet w takim przypadku.

Piotr K. pisze...

Linki pochodzą z peb.pl
Hasło to: maniek

Anonimowy pisze...

kiedy czasem zapije za mocno,i stoję na skzyzowanu,ta płyta mi przywala...ale rano wiem ze wybrałem właściwą drogę)))pablo p )

qwerty pisze...

Wielkie dzięki. :) A tak na marginesie to świetny pomysł z tym blogiem ii muszę się przyznać że niedawno go dość przypadkowo odkryłem. Pozdrawiam! :)

Anonimowy pisze...

Nie ma przebacz dla mp3. ;-)

Piotr K. pisze...

"Więc jeszcze seta,znakomicie
Padniemy,ale zgódzmy się
że z tylu różnych dróg przez życie
Każdy ma prawo wybrać źle".

Anonimowy pisze...

Trudno z Tobą się nie zgodzić :)

Anonimowy pisze...

Piotrze chcialam Cie prosic o wrzutke tej plyty seniora Staszewskiego :)
Pozdrawiam...

Anonimowy pisze...

Thanks a lot! Great music & superb lyrics!

Wroci wiosna, Marianna & Dyplomata are especially good... The latter is mostly because I'm Russian and the song is one of the funniest I've ever heard :-)))

Piotr K. pisze...

Tutaj jest Staszewski-Ojciec
http://odsiebie.com/pokaz/522627---f788.html

Piotr K. pisze...

Is it funny because lyrics or because Kazik is trying sing that song in russian but he doesn't now russian very well.

Anonimowy pisze...

Bardzo dziekuje:)

Anonimowy pisze...

Because of the lyrics :-)

By the way, Kazik's Russian isn't that bad... Well, with Polish accent, of course - but it's not so strong as it could be :-) (Prowokator & Dolina are also the examples)

I think people in Poland used to study Russian at school during the times of the USSR, didn't they?..

A propos, why do Kazik pay so much attention to Russian in his work?

Piotr K. pisze...

Songs from both cd's was written by Kazik's father - Stanislaw, back in 60's and 70's. I guess russain "blatniye" songs has been very popular in Poland at that time.You right about russian in school.

Anonimowy pisze...

ŁAŁ, ależ to trafnie i ładnie namalowałeś swoimi słowami Piotrze. bravo, bravissimo!
Zgadzam się z Tobą. Tak Staszek jak i Kazik są mistrzami klimatu. Aż tym uwodzą. Słuchasz i sam się identyfikujesz z bohaterem piosenkowej opowieści. I to faktycznie może być niebezpieczne!

Kuba Jasiński pisze...

Małe sprostowanie, ale istotna rzecz. Otóż w Śmierci poety Piotr Morawiec nie gra ani jednego dźwięku, wszystkie gitary nagrał Krzysztof Banasik, czyli Banan. Morawiec na Dwójce zagrał jedynie w Balladzie o dwóch siostrach, Zastanówcie się sami i Latającym Holendrze. Natomiast na Jedynce jest zupełnie odwrotnie, Banan gra na gitarze tylko w Królowej Życia i Kurwy wędrowniczki.