czwartek, 12 listopada 2009

Ludzie listy piszą cz.10

Halo !

Czasem piszesz o polskim reggae czy ska, więc możliwe, że niektórych to zainteresuje.
Otóż od kilku dni w empikach a od dłuższego czasu w księgarniach internetowych znajduje się Encyklopedia Polskiego Reggae i Ska.

p0zdrawiam Jarek Hejenkowski




O wydawnictwie mówią:

Jarosław Hejenkowski:
Czy jest drugi europejski kraj, w którym funkcjonowało tak wiele zespołów? Powie pewnie ktoś, że nie ilość, ale jakość się liczy. To prawda.
Ale w tych setkach wykonawców pojawiło się całkiem wielu takich, którzy osiągnęli poziom wystarczający, aby grać bez skrępowania
na scenach dowolnego europejskiego kraju. Przecież Vavamuffin pokazało się niedawno z dobrej strony na festiwalu we Włoszech, Habakuk
grał na Glastonbury, a Paprika Korps jeździ za granicę tak często, że niebawem death metalowy Vader starci palmę pierwszeństwa
najpopularniejszego polskiego zespołu na zachodzie. Mamy przecież kilkanaście dobrych sound systemów, a na scenie klubowej doszło
już do zjawiska specjalizacji, przez co w wąskich dziedzinach są u nas naprawdę znakomici fachowcy. No i najważniejsze – wszyscy ci
entuzjaści, nawet najbardziej zagorzali, zniechęciliby się, gdyby nikt nie przychodził ich słuchać. U nas nie ma z tym problemu.

Łukasza Jarosiński:
Dziś powstają w Polsce grupy próbujące swoich sił w klasycznym ska, są takie, które mieszają je ze swingiem, inne natomiast łączą je z
punk rockiem. I właśnie to jest chyba największą siłą muzyki ska – bo czy jest to tradycyjne średnie tempo, czy bardzo energiczne gitarowe
granie – to i tak pozostaje charakterystyczny, porywający do tańca rytm.


Mirosław „Maken” Dzięciołowski (pionier reggae i ska w kraju, autor wstępu do wydawnictwa):
W światowej skali jesteśmy jednym z najlepszych dowodów na niezwykłą uniwersalność treści i dźwięków wywodzących się z Jamajki.
Choć właściwie nie mamy w Polsce żadnej jamajskiej diaspory mogącej stymulować popularność tej kultury, tysiące ludzi skaczących na
wielkich koncertach reggae to nie bajka, a ciesząca oko rzeczywistość. Cieszy to, że elementarne rastafariańskie hasła miłości, pokoju,
braterstwa pomiędzy rasami i niezgody na zło znajdują u nas tak wielu wyznawców. Może słuchając reggae stajemy się lepszymi ludźmi
?




Kontakt z autorem:
Jarosław Hejenkowski
nr tel. 0-603-644399
e-mail: j.hejenkowski@gazeta.pl

16 komentarzy:

Analogowe ucho. pisze...

Trochę to irytujące, co nie wezmę do posłuchania, jakiś nowy polski zespół, to albo "rege" albo ska. Nie żebym nie lubił tych gatunków, lubię, no ale ileż można.

Tak dla przypomnienia, jedna z pierwszych polskich płyt z nagraniami w tych klimatach:

http://www.winyle.kppg.netiz.pl/plyta.php?plyta=2568

Ciekawe czy w tej encyklopedii wspomnieli?

gLan anoNim pisze...

Watpie, by grzebali w polskiej dyskografii tak dokladnie, by odnalezc takie perelki z lat 60-tych.

Swoja droga, dobrze, ze taka ksiazka zostala wydana. Z pewnoscia znajdziemy tam wiecej informacji na temat tego gatunku muzyki niz w ksiazkach poscieconych polskiemu rockowi.

Analogowe ucho. pisze...

Swoją drogą to ciekawe skąd w tym narodzie takie miłowanie rytmów z, było nie było, drugiej półkuli?
Klimat zgoła inny, zamiast bananów i kokosów, jabłka i gruszki ;-)

Anonimowy pisze...

a gdzie link do tej knigi???
hahahahahaha

Arturro pisze...

ten singielek Alibabek jest doskonale znany i często puszczany na róznych ska-rege-partach więc i w encyklopedii na pewno też jest

Analogowe ucho. pisze...

Poważnie? Grają tę EP-kę jeszcze dziś? Niesamowite. Ciekawe z czego grają, hahaha, z empeczy zapewne.

Anonimowy pisze...

a powinni na skrzypcach

Analogowe ucho. pisze...

hahahha
Z winyla powinni grać!

Anonimowy pisze...

i na gramofonie marki fonica
http://img50.imageshack.us/img50/1830/dscf0668gm0.jpg hyhy

Analogowe ucho. pisze...

Taaa, tak zapewne grają. Szkoda że starczyło kasy tylko na Fonickę.
Szkoda! Bardzo
ps; mam tę EP-kę i sprzęt, trochę lepszy niż Fonica........ jakby było zainteresowanie to pochylę się..... tylko czy warto?
nie wiem

gLan anoNim pisze...

warto !

Analogowe ucho. pisze...

Oki ;-)

Anonimowy pisze...

absolutnie nie warto
jako ze te nagrania kraza od dawna po sieci w bardzo dobrym i praktycznym formacie jakim jest mp3

Anonimowy pisze...

Hehe... w ramach odkurzania staroci natrafiłem na pojedyncze nagranie zespołu Rondo pt. "Dajemy ci reggae" :D Dżizas jakie to oazowe strasznie :D

quid pisze...

mam te ksiazke od jakiegos czasu i moge zapewnic ze singiel Alibabek i Tajfonow jest tam ujety...
a takze takie projekty jak np.Galago z lat 70-tych..
biografie wielu, nawet tych malo znanych zespolow..opisy sztandarowych imprez...nazwisk zwiazanych z tym nurtem itd...dyskografie, okladki itp
polecam..nie tylko milosnikom reggae ale takze milosnikom muzyki w ogole...

Anonimowy pisze...

"Watpie, by grzebali w polskiej dyskografii tak dokladnie, by odnalezc takie perelki z lat 60-tych."

Grzebali, chłopie, tak dokładnie, że byś się zdziwił. Więc nie powątpiewaj na zapas.
P.S. (do kogoś innego) "Dajemy ci reggae" wykonywał Casus z Wrocławia.